Opis Bloga

Clarissa Fray, zwykła przyziemna jakby się wydało na pierwszy rzut oka. Będzie zmuszona borykać się z trudnościami, które wkroczą w jej życie niespodziewanie. Będzie musiała się przyzwyczaić do tego kim jest.

wtorek, 23 września 2014

Rozdział #13

Clary była zdziwiona jego widokiem tutaj, ale przecież mógł być w drodze do Instytutu żeby odwiedzić Aleca, który najwyraźniej wpadł mu w oko i chyba ze wzajemnością, choć Alec wzbrania się przed tym uczuciem. Czarownik zniknął, ale ona była na sto procent pewna, że to był on. W poszarpanych ubraniach udała się w drogę do Instytutu. Miała nadzieję, że nic więcej się nie stanie. 
Gdy dotarła pod bramy Instytutu odetchnęła z ulgą. Postanowiła, że szybko przemknie do swojego pokoju tak żeby nikt jej nie widział, ale niestety jej się to nie udało. Na końcu korytarza stała Isabelle, która żywo gestykulowała tłumacząc coś małemu Max'owi. Na jego twarzy było widoczne tyko znudzenie. Clary mimowolnie zachichotała co przykuło uwagę Izzy, która spojrzała na nią groźnie, lecz po chwili jej twarz wyrażała tylko zaniepokojenie i troskę. 
-Co ci się stało Clary?! - wykrzyknęła czarnowłosa rzucając się jej na szyję.
Clary próbowała wydostać się z żelaznego uścisk, lecz na próżno. Dziewczyna, która uwiesiła się jej na szyi nie miała zamiaru jej puścić. Po chwili rudowłosa westchnęła i opowiedziała Izzy co jej się przytrafiło, ale nie wspomniała o Jonathanie.  Powiedziała, że wracała z meczu i napadły na nią demony, a ona nie miała się jak bronić i wtedy uratował ją Magnus. Izzy zaciągnęła ją do jej pokoju i rozkazała się iść umyć. Clary po skończonej kąpieli opuściła toaletę i na łóżku zobaczyła świeże ubrania, które przygotowała jej przyjaciółka. Gdy skończyła się ubierać zeszła na dół na kolację i oczywiście nie obyło się bez złośliwych komentarzy Jace'a typu "Demony szaleją za tobą bardziej niż chłopaki", "A gdzie jest twoja łasica?", "Szkoda, że łasicy nie było z tobą . . . (wzdycha)".Clary miała przygotowany w głowie plan. Trzeba wywabić Jace'a z kuchni na chwilkę, aby mogła zrealizować swoją małą zemstę. Napisała pod stołem sms'a do Aleca, który był w swoim pokoju. "Napisz do Jace'a, żeby poszedł do ciebie, bo masz sprawę. Muszę coś zrobić jak go nie bd . . .". Alec odpisał tylko "Nie ma sprawy :) ".
Po chwili po kuchni rozniósł się dźwięk otrzymanego sms'a. Jace od razu wyszedł z kuchni. Clary od razu pobiegła do szafki, wyciągnęła coś z niej i wrzuciła to do herbaty Jace'a. Wszyscy obecni patrzeli na nią zdezorientowani, lecz widząc co trzyma w ręce od razu zrozumieli i wysyłali jej porozumiewawcze uśmiechy. Jace wrócił po dwóch minutach. Za nim dreptał Alec. Parabatai niebieskookiego usiadł i upił duży łyk swojej herbaty. Nagle zaczął kaszleć i pluć. Na jego twarzy pojawił się grymas. 
- Dziewczyny w bikini hmm ? - Rzucił do Aleca,który teraz nie mógł opanować śmiechu. 
Nawet Maryse i Robert nie mogli powstrzymać się od wybuchnięcia gromkim śmiechem. Jace zaczął patrzeć na wszystkich z pod byka, ale oni widząc to zaczęli śmiać się jeszcze bardziej. Chłopak zaczął każdemu grozić, ale oni nie zwracali na to uwagi.
Następnego dnia Alec, Isabelle, Clary i Jace postanowili wybrać się nad jezioro. Zabrali ze sobą wielki kosz piknikowy i duży koc. Rozłożyli go na ziemi i zaczęli wyciągać na niego jedzenie. Alec zapakował dużo słodyczy z czego był dumny, ale to co się później stało sprawiło, że był z siebie jeszcze bardziej dumny. 
Siedzieli tam już dobrą godzinę i jakoś nie mieli ochoty wracać do Instytutu. Dzień był piękny i słoneczny, a w powietrzu unosił się zapach smakołyków. Nagle z jeziora zaczęły wychodzić kaczki na co wszyscy (oprócz Jace'a) zaczęli się śmiać i karmić je. Na twarzy blondyna widoczny był tylko strach i niechęć do tych stworzeń. Kiedy Izzy, Clary i Alecowi zabrakło jedzenia na dokarmianie kaczek one niespodziewanie zwróciły się w stronę Jace'a i zaczęły iść stadkiem w jego kierunku. On przerażony zaczął odsuwać się jak najdalej od nich, lecz one mu na to nie pozwalały. Pozostali patrzyli na to z ogromnym bananem na twarzy, choć wiedzieli dlaczego Jace tak bardzo boi się kaczek. Po chwili złotooki leżał na ziemi, a po nim skakały i dziobały go kaczki. On krzyczał, ale to nie pomagało mu odpędzić ich od siebie. W końcu mu się to udało i kaczki odleciały z głośnym skrzeczeniem. Chłopak był bardzo przestraszony, a właściwie on nie był przestraszony. On był przerażony. Clary myślała, że jego oczy zaraz wyjdą z orbit. Trząsł się i skomlał z bólu. W około było pełno piór. Alec podszedł do Jace'a i starając się stłumić śmiech narysował Iratze swojemu parabatai. Jace nie mógł powstrzymać się od komentarzy, że on od zawsze powtarzał, że kaczki to samo zło. No i w końcu mógł to udowodnić. 

Oto i kolejny rozdział. Dodałabym wcześniej, ale ostatnio
mam straszną obsesję na punkcie chłopaków z One Direction :*
Są tu jakieś Directionerki ? :D (ja nie jestem Directionerką jak by co)
Rozdział jest . . . hmm postanowiłam podręczyć troszkę Jace'a .
Mam pytanko do was ;) 
Bierzecie może udział w wydarzeniu na fb : "Urodziny Jamiego !!!" ?
Tak z czystej ciekawości pytam. Ja biorę i już nawet zrobiłam 
kartkę z napisem "Happy Birthday Jamie" troszkę się namęczyłam, 
ale jak on to zobaczy to warto no nie ? ;**
No to co ? Komentujcie, oceniajcie i podsuwajcie pomysły jak coś 
wam wpadnie do głowy fajnego.
Mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał .

Ps.Jak znacie jakieś fajne fan fiction o 1D (np.Harry bad boy, poznaje
cichą dziewczynę, którą chce wyrwać :D coś z takiego) to proszę o linki.

4 komentarze:

  1. Świetny rozdzial a ten strach Jace'a przed kaczkami ;) mowie ci wyobrazilam to sb i poprostu zaczelam sie smiac. Troche malo dla mnie Sebastiana w tym opowiadaniu, ale i tak jest zaje*iste. Kotku pisz kolejny rozdzial i dodaj jak najszybciej. MNO juz jutro :**** Weny <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) A o Sebcia się nie martw bo będzie obowiązkowo . . .nwm jeszcze kiedy (zobaczę jak to wyjdzie) ale na pewno będzie. Nie mogłabym pisać dalej z myślą, że nie napiszę o kochanym Sebastianie ♥

      Usuń
  2. Świetny, jak zawsze. Jace'owi się należało:-) czekam na nexta.
    Przywalona pracą domową i testami eva

    OdpowiedzUsuń
  3. Te słowa mnie powaliły hehe Kiedy Izzy, Clary i Alecowi zabrakło jedzenia na dokarmianie kaczek one niespodziewanie zwróciły się w stronę Jace'a i zaczęły iść stadkiem w jego kierunku. On przerażony zaczął odsuwać się jak najdalej od nich, lecz one mu na to nie pozwalały hehe

    OdpowiedzUsuń

Shoutbox