Opis Bloga

Clarissa Fray, zwykła przyziemna jakby się wydało na pierwszy rzut oka. Będzie zmuszona borykać się z trudnościami, które wkroczą w jej życie niespodziewanie. Będzie musiała się przyzwyczaić do tego kim jest.

czwartek, 31 lipca 2014

PROLOG

        Clary jak co dzień wracała ze szkoły ze swoim najlepszym przyjacielem Simonem,gdy spostrzegła,że jakiś mężczyzna siedzący na ławce przygląda im się z wyraźnym zaciekawieniem.Mężczyzna ubrany był w elegancki garnitur.Miał on ciemne oczy oraz co najbardziej przykuło uwagę dziewczyny wręcz białe włosy.Udała,że nie widzi tego iż jest obserwowana,lecz zwróciła się do Simona z lekkim strachem w głosie,którego niestety nie udało jej się ukryć:
-Simonie?-zapytała drżący m głosem.
-Coś się stało Clary ? -spytał ze martwieniem w głosie.
-Simonie-powtórzyła.-Ten człowiek siedzący na ławce ciągle się na nas gapi.
Simon popatrzył w miejsce,które wskazała mu przyjaciółka,lecz nie dostrzegł nic poza pustą ławką,na której wygrawerowane zostały jakieś napisy.
-Nic tam nie widzę,Clary -powiedział.
Dziewczyna spojrzała kątem oka na ławkę.Mężczyzna nadal tam siedział i spoglądał na nią nawet się z tym nie kryjąc.Odwzajemniła spojrzenie jednocześnie starając się zapamiętać każdy najmniejszy detal,który mogła dojrzeć z odległości jaka ich dzieliła.Pomyślała,że gdy wróci do domu chwyci za swój ukochany szkicownik i narysuje tę postać,która jednak zaintrygowała Clary.Nie wiedziała dlaczego,ale wydawało jej się,że zna owego mężczyznę,który zdążył już zniknąć jej z oczu.Czuła gdzieś w głębi,że go zna,lecz nadal nie wiedziała skąd.
Dalszą drogę Simon i jego najlepsza przyjaciółka przebyli w milczeniu.Clary w duchu dziękowała za tą ciszę,dzięki której miała czas,aby pomyśleć nad mężczyzną,który się jej przyglądał z takim wyrazem na twarzy jakby wiedział coś o czym ona nie ma pojęcia.Simon przerwał ciszę kiedy dotarli pod drzwi domu Clary.Pocałował ją w policzek na pożegnanie i rzucił przez ramię odchodząc :
-Dobranoc Clary !-zatrzymał się w miejscu jakby sobie o czymś przypomniał,po chwili obrócił się do niej stojącej już w progu i dodał głosem,który tak bardzo lubiła.-Pamiętaj o naszym jutrzejszym wypadzie do kina.
Clary pokiwała głową i zatrzasnęła drzwi.Szybko pobiegła do swojego pokoju chcąc zrobić to co chciała przez całą drogę do domu,a mianowicie wziąć swój szkicownik i narysować mężczyznę,którego zobaczyła na ławce.Gdy już wchodziła po schodach głos jej matki zatrzymał ją w miejscu.
-Jak tam w szkole córeczko ? -zapytała z troską w głosie matka Clary.
-Świetnie-rzuciła w odpowiedzi i popędziła na górę,aby nikt więcej jej nie przeszkodził w jej zamierzeniu.Odłożyła plecak na ziemię i rzuciła się na łóżko biorąc z szafki nocnej szkicownik i ołówek.Zaczęła rysować,lecz podczas tego przez głowę dziewczyny przepływały myśli o mężczyźnie,który patrzył przez moment na nią tak jakby ją znał.Coś było w jego prawie nie zauważalnym uśmiechu,ale Clary nie wiedziała jeszcze co .

                                     
                                                   


                                     Bardzo proszę o komentarze,
                                ponieważ jest to mój pierwszy blog 
                                i nie wiem czy komuś się to spodoba.


Shoutbox